"Urzecze w fotografii"
„Urzecze w fotografii” to projekt, w którym tajemnicza historia zapomnianego regionu jest punktem wyjścia do poszukiwań, zachętą do aktywnego spędzania czasu na Mazowszu i rozwijania swojej pasji fotograficznej.
Urzecze, to podwarszawski mikroregion etnograficzny, o którym na dziesiątki lat zapomniano, ale dzięki pracy dr Łukasza Maurycego Stanaszka, w ostatnich latach znów zaczyna się mówić.
W swoim zasięgu miał część Warszawy, rozciągał się po obydwu stronach Wisły, między dawnymi ujściami rzek Pilicy i Wilgi a Siekierkami i Saską Kępą.
Mikroregionem etnograficznym nazywamy teren, na którym w określonym czasie występowały zjawiska społeczno-kulturowe odróżniające mieszkańców tego miejsca od ich sąsiadów. Mieszkańcy Urzecza posługiwali się odmienną gwarą, mieli swój strój zwany wilanowskim, specyficzne budownictwo i gospodarkę na terenach nadrzecznych.
Tegoroczna edycja Urzecza w fotografii to trzy plenery fotograficzne oraz fotograficzna gra plenerowa, całość zakończona będzie wystawą zdjęć Uczestników Projektu.
Najstarszą znaną wzmianką o podwarszawskim Urzeczu jest zapis z ksiąg wilanowskiego zarządcy z 1737 roku. Dlatego na pierwszy plener fotograficzny został wybrany Wilanów. Był to dobry pretekst, aby powiedzieć o Morysinie, Natolinie i Gucinie, a także zachęcić do dalszych samodzielnych wędrówek nad Jeziorko Powsinkowskie, Wilanowskie, Wilanówkę.
Ponieważ Urzecze w projekcie brane jest na warsztat fotograficzny, to koniecznością było pokazanie na żywo, o czym w swojej książce “Nadwiślańskie Urzecze” pisał dr Łukasz Maurycy Stanaszek.
Dlatego właśnie Skansen Osadnictwa Nadwiślańskiego w Wiączeminie Polskim był miejscem drugiego pleneru i tu zorganizowaliśmy wycieczkę autokarową. Posiada największą w Polsce kolekcję pamiątek po olędrach, a na jego terenie znajduje się wyremontowany dawny kościół ewangelicko–augsburski, charakterystyczne zabudowania gospodarskie wraz z wyposażeniem, szkoła, cmentarz.
Trzeci plener to wycieczka autokarowa w okolice Czerska, a przewodnikiem był Patryk Zduńczyk, autor projektu Kuchnia Urzecza. Ten plener, to była esencja Urzecza – były wierzby, jabłonie, miejsce, gdzie została wydobyta słynna szkuta, piękne krajobrazy, a do tego dania prosto z Urzecza – rozgrzewająca zupa zarzucajka i bułeczki buraczniaki.
Jednak nie tylko plenery składały się na tegoroczne Urzecze, były także konkursy. Pierwszy dotyczył odnalezienia Gucin Gaju, który obok Natolina i Morysina był jedną z rezydencji leżących na terenie dóbr wilanowskich. Nagrodami w konkursie były gadżety z haftem wilanowskim.
Drugi – Nocne Urzecze w Fotografii – to była plenerowa gra fotograficzna oparta na formule fotomaratonu. Uczestniczy mieli zobrazować 4 zdjęciami 4 hasła dotyczące Urzecza i Mazowsza, mieli na to 4 godziny. Partnerem wydarzenia było Muzeum Pałacu Króla Jana III, które umożliwiło bezpłatny wstęp na teren Królewskiego Ogrodu Światła. Rozstrzygnięcie konkursu i wręczenie nagród będzie połączone z wernisażem wystawy zdjęć Uczestników plenerów.
Urzecze
Na powstanie Urzecza, jako odrębnego regionu, wpływ miało kilka czynników. Najważniejszy z nich, to Wisła. Rzeka łączyła dwa brzegi fizycznie, gdyż łatwiej i taniej było się nią przemieszczać niż kiepskiej jakości drogami. Była też „oknem na świat” dla tych, którzy nad nią mieszkali, a dolina Wisły powodowała naturalną izolację geograficzną.
Choć na rozwój Urzecza największy wpływ miały trzy tradycje kulturowe – mazurska (mazowiecka), orylska (flisacka) i olęderska ( nadwiślańscy osadnicy z Fryzji, Kujaw i Pomorza), to nie da się ukryć, że innowacje wprowadzone przez olędrów fascynują i w obecnych czasach. I nie chodzi tylko o meliorację, czy rozwiązania zastosowane w budownictwie…
Dzięki olędrom zaczęto zakładać ogrody i sady, które przynosiły obfite plony jesienią, już po powodziach. Dzięki nim także zaczęto sadzić wierzby, które dzięki swoim właściwościom chłonęły wodę, odpowiednio je pielęgnowano, przycinano, a z ich gałęzi wyplatano płoty, które służyły w czasie wylewu Wisły. Zatrzymywały piasek, a przepuszczały mady – żyzny muł rzeczny. Gęsto zasadzone wierzby chroniły zimą przed napływającym lodem. Stały się charakterystyczną częścią mazowieckiego krajobrazu.
Te chruściane ogrodzenia pięknie w skansenie w Wiączeminie są widoczne, bo niewiele pozostało już śladów po dawnym osadnictwie, ale nadal możemy zobaczyć choćby przykład budowania na wzniesieniach (terpach, na takiej terpie jest położony cmentarz Ewangelicki przy ul. Bruzdowej oraz cmentarz na Kępie Okrzewskiej), czy drogi wyniesione ponad łąki (tzw. trytwy, jak ul. Vogla).
„Tu żyć było trudno, ale opłacało się” – to zdanie wielokrotnie wraca w książce „Nadwiślańskie Urzecze” dr Ł. M. Stanaszka.
Urzecze, gwarowo wymawiane jest jako Łurzyce, zaś jego mieszkańcy to Łurzycanki i Łurzycanie. Piękny strój wynikał z tego, że Urzeczanie często bywali w Warszawie sprzedając swoje towary i nie mogli sobie pozwolić, żeby ich wygląd wzbudzał śmiech czy politowanie. Dlatego strój jest dworsko – miejski z pięknym prostym motywem kwiatów wyszywanych czarną nicią. Jest wiele teorii tłumaczących taki właśnie haft, możliwe, że motyw ten wziął się od wycinanek z konstancińskiej wytwórni papieru, a może… właśnie od kwiatów rosnących nad Wisłą…
Samo hafciarstwo z nadwiślańskiego Urzecza – zdobienie strojów z użyciem czarnego haftu łańcuszkowego o motywach roślinnych zostało wpisane pod koniec 2020 r. na krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego. Lista jest wynikiem ratyfikowania przez Polskę Konwencji UNESCO w sprawie ochrony niematerialnego dziedzictwa kulturowego z 2003 r. i dokumentuje żywe – niematerialne dziedzictwo Polski.
Urzecze jako mikroregion etnograficzny pojawia się w XIX wiecznych opisach, m.in. w pracach Oskara Kolberga. Jednak bliskość ogromnego nowoczesnego miasta jakim jest Warszawa, skomplikowane czasy wojen, powodują, że zanikają dotychczasowe tradycje, zmieniają się mieszkańcy. Na jakiś czas ginie słuch o Urzeczu, aż do czasu, gdy w 2012 i 2014 roku, antropolog i Łurzycok dr Łukasz Maurycy Stanaszek wydaje monografie o Urzeczu.
Projekt “Urzecze w fotografii” został stworzony przez fotografów – Aminę Księżopolską i Arkadiusza Obszyńskiego, prowadzących Klub Fotograficzny Centrum Kultury Wilanów i Fundację Rozwoju Kultury Trzeci Brzeg. Jest to cykl warsztatów fotograficzno – etnograficznych zakończonych wystawą. Wykorzystując film i fotografię integrują i angażują lokalną społeczność. Łączą ludzi, miejsca i czasy, utrwalając pamięć.
Każdy z nas może nauczyć się poznawać, utrwalać a dzięki temu także promować lokalną historię, kulturę i przyrodę.
Wystarczy ciekawość, otwartość, aparat lub telefon z aparatem oraz dostęp do mediów społecznościowych.
Bibliografia: „Nadwiślańskie Urzecze”, Łukasz Maurycy Stanaszek, Warszawa – Czersk 2021
Tekst i zdjęcia: Amina Księżopolska, Arkadiusz Obszyński
Partnerami III edycji Urzecza w Fotografii są Samorząd Województwa Mazowieckiego, Dzielnica Wilanów, Centrum Kultury Wilanów, Fundacja Rozwoju Kultury Trzeci Brzeg
Comments